Zakwasy, czyli potoczna nazwa opóźnionej bolesności mięśni, która pojawia się po intensywnym wysiłku. Chyba każdemu zdarzyło się nadwyrężyć mięśnie tak, by na następny dzień poczuć zakwasy.
Skąd więc pochodzi ten ból? Jaka jest jego przyczyna?
Powszechną, jednak błędną teorią odnoszącą się do genezy jak powstają zakwasy jest, że powstają one w wyniku nagromadzenia kwasu mlekowego. Dlaczego jest błędna? Naukowcy udowodnili, że kwas mlekowy zostaje wydalony z mięśni nawet w ciągu godziny po wysiłku. Po usunięciu z mięśni zostaje przetransportowany do wątroby, która wykorzystuje go do różnych procesów zachodzących w organizmie. W związku z tym, nagromadzenie kwasu mlekowego na mięśniach nie może być przyczyną bólu, który pojawia się nawet dobę później.
Więc jaka jest prawdziwa przyczyna zakwasów?
Podczas dużego wysiłku nasz mięsień „nadrywa się”, co powoduje mikrourazy na jego powierzchni. Organizm tą sytuację odbiera jako nagromadzenie drobnych stanów zapalnych w miejscach naderwania włókien mięśniowych. Te właśnie miejsca są przyczyną odczuwanego bólu.
Jak więc zapobiegać powstawaniu zakwasów?
Przede wszystkim musimy pamiętać, aby każdy większy wysiłek poprzedzać porządną rozgrzewką. Jeśli zaś zaczynamy swoją przygodę z treningami to pamiętajmy, aby stopniowo zwiększać intensywność treningu. Nie tylko ze względu na możliwy ból związany z przeciążeniem, ale również z motywacją. Kiedy przeciążymy organizm, dużo dłużej będzie się regenerował, a ponadto może to nas zwyczajnie zniechęcić do ćwiczeń. Jeśli już dotknął Cię ten problem sprawdź, jak zmotywować się do ćwiczeń w domu.
Wracając do samego treningu – jeśli rozgrzaliśmy już ciało, wykonaliśmy odpowiedni intensywnością trening to został jeszcze jeden bardzo ważny element, a mianowicie rozciąganie. Wielu ćwiczących nawet dłuższy czas o tym zapomina, co sprawia, że ich progres jest mniej widoczny. Dlaczego?
Porządny trening skutkuje mocnym spięciem mięśni. Aby odrobinę im pomóc się zregenerować trzeba je rozciągnąć. Wiesz, że zakwasy mogą nawet się nie pojawić, jeśli poświęcimy chociaż 5 minut na rozciąganie po treningu?
Jak zwalczać zakwasy, jeśli już je mamy?
Dochodzimy do punktu, w którym nie udało nam się uniknąć ani zbyt dużego wysiłku, ani następujących po nim zakwasów. W tym wypadku możemy zastosować jeden z kilku sposobów na zakwasy. Bardzo dobrym pomysłem jest, oczywiście jeśli masz możliwość, skorzystanie z sauny lub gorąca kąpiel. Pamiętaj jednak, że reagowanie „ciepłem” nie może nastąpić w momencie, kiedy już lub jeszcze jesteś rozgrzany.
Możesz również zrobić lekki trening, jednak zależy to od poziomu bólu zakwasów. Jeśli jest duży, nie próbuj wykonać treningu, raczej spróbuj zrelaksować mięśnie i daj im odpocząć. Istnieje wysokie ryzyko, że mógłbyś uszkodzić mięsień lub ścięgno, a to mogłoby wykluczyć cię na długo z treningów, a nawet utrudnić codzienne funkcjonowanie.
W przypadku tak dużego bólu możesz sięgnąć po lek przeciwbólowy i przeciwzapalny – zwróć uwagę na substancję czynną leku – niech będzie to ibuprofen, diklofenak lub naproksen.
Możesz również wybrać maść i nanieść ją bezpośrednio na miejscu bólu, jeśli nie chcesz obciążać wątroby tabletkami.
Dodaj komentarz